Do Burgas wybraliśmy się wypożyczonym samochodem. Za cel mieliśmy kościół na ul. Car Petar i deptak Bulwar Bogoridi.
Trafić nie jest łatwo bo tabliczki z nazwami ulic to rzadkość (szczególnie na obrzeżach przy wjedzie do miasta, w centrum jest lepiej).
Trafiliśmy. Kościół znajduje się na ul .Tsar Petar 5, bardzo blisko dworca kolejowego i jeszcze bliżej budynku poczty. Od Strony południowej wjeżdża się drogą numer 9 / E87 czyli bulwarem Teodor Aleksandrov i na pierwszych światłach skręca się w prawo w ul Czataldzża. Potem ul.Czataldzża zamienia się niepostrzeżenie w ul.Industrialną. Po przejechaniu wiaduktem nad torami kolejowymi ul.Industraina się kończy i trzeba skręcić w prawo w bulwar Ivan Vazov. Tym bulwarem dojechać do dworca kolejowego i na wysokości dworca skręcić w lewo w ul. Tsar Petar. Kościół jest jakieś 100m od dworca. Na przeciwko kościoła (trochę po ukosie) jest żółtawy budynek poczty. Msza Św. w języku polskim odprawia się w każda niedzielę o 11:30.
Został nam jeszcze ten deptak - bulwar Bogoridi, którym dojdzie się do nadmorskiego parku i dalej na plażę zatoki Burgaskiej. Bulwar bardzo przeciętny, plażę z molem można też sobie darować chyba, że ktoś ma czas. Jedynie co ładnego było tam to na skraju tego parku jest kilka dorodnych palm w doniczkach na tle morza – ładne tło do zdjęcia.
Ogólnie Burgas jawi się jako bokowisko, z tym, że bloki są mniej zadbane niż w Polsce. Brak koszy na śmieci (nie tylko w Burgas ale w każdym z miejsc jakie odwiedziliśmy doskwierał nam brak koszy na śmieci, te zaś walają się po zakątkach).