Spływ kajakiem Czarną Hańczą z Wielkiego Bródu do Mikaszówki.
Kajaki wynajęliśmy w miejscowości Rudawka – ostatnia wioska przed granicą z Białorusią. Pan swoim UAZem z przyczepą nas i kajaki wywozi nas „ w górę rzeki” do Wielkiego Bródu :-) z tamtąd już o własnych siłach. Początek trasy interesujący, urozmaicony licznymi zakrętami, roślinnością. Środek trasy nuda – tylko łąki i wysoka trzcina zasłaniająca nawet i te łąki. Posiłek w jednej z przyrzecznych budek z piciem i jedzeniem. Kolejny etap ciekawszy, trzeba uważać na powalone drzewa czasem kajak szoruje dnem po drzewie, którego nie widać a przykryte jest lustrem wody zaledwie kilkanaście cm. Końcówka to już wpłynięcie w kanał Augustowski, woda płytka i jest coraz ciężej. Chyba za długa trasa jak na nas amatorów ale nie ma rady trzeba dopłynąć do umówionego miejsca. Uprzejmy sędziwy Pan zabiera nas i kajak do Rudawki, opowiada o swojej żonie, która przed wojną będąc jeszcze jego narzeczoną po wojnie znalazła się wraz ze swoją wioską po stronie ZSRR. Miłość wzniosła się ponad granice i zwyciężyła :-)
Ciekawy mógłby być też spływ Biebrzą. Na polu namiotowym niedaleko Suchej Rzeczki nad jeziorem Serwy gdzie się zatrzymaliśmy spotkaliśmy małżeństwo z dziećmi, którzy planowali wynająć tratwę i spłynąć właśnie Biebrzą. Ciekawe czy popłynęli i jak to jest.